Harry Potter Broom -->

sobota, 5 stycznia 2013

[19] Maladie i inne opowiadania

Tytuł: Maladie i inne opowiadania

Autor: Andrzej Sapkowski

Wydawnictwo:  Supernowa



Jeśli ktoś nie czytał mojej recenzji „Wiedźmina” to powiem na samym wstępie: Andrzej Sapkowski  moim zdaniem jest genialny. Dobra, przygotujcie się na recenzję pełną „ochów” i „achów”, bowiem wśród moich gwiazdkowych prezentów znalazła się upragniona przeze mnie książka tegoż autora: "Maladie i inne opowiadania”.

„Maladie”  to zbiór opowiadań o różnorodnej tematyce, zupełnie z sobą niepowiązanych. Każde z nich poprzedzone jest komentarzem autora (geneza, anegdoty itp.). Już same komentarze są ciekawe i warte przeczytania.

Teraz parę słów o każdym z opowiadań.

  • Muzykanci

O kotach i innych zwierzakach, ale niekoniecznie pupilach łaszących się do ludzi. O zemście i karze za dręczenie bezbronnych. O muzyce, która, jak mówi przysłowie, łagodzi obyczaje.
Muzykanci to horror, atmosfera grozy jest tu obecna, tym bardziej, że jak to często u Sapkowskiego bywa, nie wszystko od razu rozumiemy. Czytając, czujemy nutkę niepokoju. To dobry horror.

  • Tantadarei!

Główna bohaterka, stroniąca od ludzi, nieładna (jak sama o sobie mówi), Monika wyjeżdża na wakacje do ośrodka wczasowego w pobliżu lasu. Tam poznaje sympatycznego Jacka. Ale nie dajcie się zwieść, ta historia to nie romansidło. Monikę zaczynają dręczyć dziwne sny, dziewczyna odkrywa też domek kobiety, która skrywa niejeden sekret… Kim tak naprawdę jest Jacek? Kim jest sama Monika? Szczerze mówiąc nawet po przeczytaniu „Tantadarei!” jeszcze tego do końca nie wiem, bo tutaj, podobnie jak w „Muzykantach” nie wszystko można zrozumieć i podobnie jak w „Muzykantach” czai się w tym opowiadaniu tajemnicza groza. Choć „Muzykanci” podobali mi się bardziej.

  • W leju po bombie.

Historia nastolatka, który przypadkiem wpadł do leja po bombie. Takiego pecha miał jednak nie tylko on. Akcja dzieje się w Suwałkach podczas nalotu bombowców i nikt tak naprawdę nie wie kto i o co walczy. „W leju po bombie” mówi nam o bezsensie wojny. Podobnie jak „Tantadarei!” nie jest to moje ulubione opowiadanie z tego zbioru.

  • Bitewny pył

To opowiadanie powstało jako żart. Miało imitować fragment powieści, nad którą Andrzej Sapkowski rzekomo wówczas pracował. Naprawdę podziwiam go za to, że nawet w krótkich opowiadaniach potrafi oddać charakter postaci. Tą garstkę ludzi z „Bitewnego pyłu”, walczących w przestrzeni kosmicznej i próbujących za wszelką cenę ocalić własne życie, naprawdę polubiłam i powieść o nich z chęcią bym przeczytała.

  • Złote popołudnie

Alicja z Krainy Czarów z perspektywy kota, wykreowanego przez Sapkowskiego w taki sposób, że już zwierzaka uwielbiam. Opowiadanie również.

  • Zdarzenie w Mishief Creek

Opowieści o czarownicach z Salem inspirowały już wielu pisarzy, nie dziwne więc, że i król polskiej fantastyki się za nie zabrał. I wyszło mu rewelacyjnie. Świetnie skonstruowana fabuła, różnorodne, dobrze opisane postacie. I ostrzeżenie przed niesprawiedliwością, za którą spadnie kara.

  • Spanienkreuz

Zaledwie pięć stron ku pamięci zbombardowanego w 1937r. miasta Guernica. Pięć stron o honorze i jego braku. Pięć stron o wojskowej dyscyplinie.

  • Maladie

„Dzieje Tristana i Izoldy” to beznadziejna lektura. Opowieść Sapkowskiego na jej podstawie wciąga i wzrusza. Narracja prowadzona przez Morholta, według oryginalnej wersji wroga Tristana,  zgrabnie opowiada nam legendarny romans. Historię miłości, bo w „Maladie” młodzi zakochują się w sobie jeszcze przed wypiciem miłosnego napoju i to przynajmniej ma jakiś sens. Nie dziwię się, że jest to ulubione opowiadanie autora. Rzeczywiście jest rewelacyjne.

  • Droga, z której się nie powraca.

Opowieść o czarodziejce Visennie i spotkanym przez nią mężczyźnie, Korinie.  Później, gdy autor zaczął pisać o wiedźminie, wpadł na pomysł, by główni bohaterowie „Drogi” byli owego wiedźmina rodzicami (dość wyrodnymi). Oboje są uparci i pyskaci, czyt. natychmiast zdobyli moją sympatię. Wreszcie klasyczne fantasy, wreszcie świat wiedźmina. A i fabuła ciekawa.

  • Coś się kończy, coś się zaczyna.

Fabuła? Ślub wiedźmina Geralta i czarodziejki Yennefer. Powrót większości ważniejszych postaci z początkowej części wiedźmińskiego cyklu, choć ukazała się jeszcze przed nim.  Jak mówi sam autor: "Jest to niezbity dowód na fakt, że >>wiedźmińska saga<< tworzona była według precyzyjnego planu, nie była, wbrew plotkom, pisana chaotycznie niczym rozgrywka role playing game, a zakończona wtedy, gdy autorowi się nudziło. To opowiadanie zostawiłam sobie na koniec i podobało mi się ono najbardziej, bo choć nie jest żadnym alternatywnym zakończeniem sagi, to cudownie było znów spotkać tych wszystkich bohaterów całych i zdrowych, takie swego rodzaju pożegnanie z tą serią.


Wszystkie opowiadania z tego zbioru mają ze sobą coś wspólnego: genialny styl, błyskotliwe dialogi, sporą dawkę inteligentnego humoru, ciekawą fabułę i intrygujące postacie. Z pewnością sięgnę po tę książkę jeszcze nieraz i Wam także gorąco ją polecam. 


Cytat:
"Och, Ciri, Ciri. Stoisz nad przepaścią, córeczko. Za twoją Mistle nie wystarczy tysiąc śmierci. Strzeż się nienawiści, Ciri, ona żre jak rak."

Ocena: 10/10


13 komentarzy:

  1. Czytałam "Wiedźmina i uwielbiam wszelkiego rodzaju opowiadania. Z przyjemnością zapoznam się też z tymi :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę od Ciebie pożyczyć tę książkę, szczególnie intryguje mnie "Maladie", gdyż "Tristana i Izoldy" nie cierpię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha Tristan i Izolda jak na razie wygrywają w ankiecie na książkę/serię grudnia :o

      Usuń
  3. Myślę, że chętnie bym się z tym zapoznała. Zazwyczaj czytam pojedyncze opowiadania, ale poza Lemem i "Bajkami robotów", nie sięgnęłam dotychczas do całego zbioru opowiadań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie "Bajek robotów" nie czytałam, jakoś mnie do nich nie ciągnie.

      Usuń
  4. Co do tego autora chętnie sięgnęłabym po wiedźmina. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sięgaj, sięgaj, jedna z najlepszych serii jakie czytałam^^

      Usuń
  5. „Dzieje Tristana i Izoldy” to beznadziejna lektura. - akurat dzisiaj się dowiedziałam, że mam wypożyczyć i przeczytać ;p
    Za Sapkowskim nie przepadam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż... ja go uwielbiam^^ Powodzenia przy omawianiu lektury ;)

      Usuń
  6. Świetnie piszesz . ;)) Dostałam książkę na mikołajki od koleżanki, lecz nie mogłam się przekonać do czytania.. ale po tej recenzji na pewno po nią sięgnę . ; ]
    Pozdrawiam . ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Jestem ciekawa czy Ci się spodoba.

      Usuń
  7. Zapowiada się ciekawie ^^
    ps. Zapraszam do mnie, aktualnie trwa tam konkurs :3
    http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczerze mówiąc, nie słyszałam o tej książce :) A wydaje się być ciekawa. Zapiszę na listę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty

The Hunger Games 32x32 Logo