Harry Potter Broom -->

sobota, 2 lutego 2013

[22] GONE. Faza czwarta: Plaga.

Tytuł: Faza czwarta: Plaga

Seria: GONE: Zniknęli # 4

Autor: Michael Grant

Wydawnictwo: Jaguar



To już moje czwarte spotkanie z Samem, Astrid, Ediliem i resztą dzieciaków z ETAPu – otoczonego nadnaturalną barierą terytorium wokół elektrowni, z którego zniknęli wszyscy powyżej piętnastego roku życia. Młodsi muszą radzić sobie sami.

Sytuacja w ETAPie nie wygląda dobrze.  Epidemia morderczej grypy zbiera swoje śmiercionośne żniwo, demon ucieka z więzienia, mały Pete, najpotężniejsza istota w tym świecie,  przeżywa trudne chwile, olbrzymie insekty… Brrr. O nich nawet nie chcę się rozpisywać.

Pod wieloma względami jest podobnie do poprzednich części i naprawdę nie wiem, co by tu jeszcze napisać. Dużo, dużo akcji. Jak zwykle. Rozwijające się postacie. Jak zwykle. I historia rodzącego się z chaosu społeczeństwa. Jak zwykle. A nie, chwila. To nie ta część.

Poziom tej serii spadł. Poprzednie trzy części są rewelacyjne, bo to coś więcej niż zwykła przygotówka. To było zagłębienie się w psychikę pozostawionych samym sobie nastolatków. Opowieść o walce o władzę i o odpowiedzialności, która się z tą władzą wiąże. Czwarta część podtrzymuje temat, ale już go nie zgłębia. Nie ma w niej żadnych nowych wniosków.

Końcówka jest świetna. To muszę przyznać. Cała przemowa Caina i tak dalej. Rewelacja. Takie fragmenty aż chce się czytać.

Ale poza tym wszystkiego jest za dużo i jednocześnie za mało, nawet nie wiem, jak to opisać. Po pierwsze zabrakło mi jakichkolwiek informacji o przedszkolu. Wiem, że Mary już nie ma, ale ktoś przecież musiał przejąć opiekę nad niemowlętami, prawda? Może i się czepiam, ale według mnie to poważne niedopatrzenie, bo w pierwszych trzech książkach na przedszkolu skupiały się spore fragmenty.

Poza tym irytuje mnie to, że bohaterowie wciąż podejmują te same błędy. Wiem, są młodzi, naiwni itd., ale to, co przeżyli powinno ich chyba czegoś nauczyć, czyż nie? Jedyną osobą, która wyciąga z czegoś jakieś wnioski wydaje się być Sam (wybaczcie, ale nadal go uwielbiam). 

Nie znaczy to, że „Plaga” mi się nie podobała, co to to nie. To świetna książka, naprawdę wciągająca. I kocham te postacie. Moim nowym ulubieńcem został Sanjit. Ten chłopak jest tak optymistyczny, a jego teksty na podryw tak rozwalające, że niemal każda scena z jego udziałem wywołuje uśmiech na twarzy.

Po prostu myślę, że było tu kilka słabszych fragmentów, czegoś zabrakło. Ale wciąż nie mogę się doczekać kolejnej powieści z tego cyklu.

Mam nadzieję, że w „Fazie piątej” autor wróci do dawnej formy.

Polecam, polecam, polecam. Mimo wszystko.


Cytat:
"Dobro i zło nie pochodzą od Boga. Są w nas. Dobrze o tym wiemy. Nawet kiedy Bóg pojawia się tuż przed nami i mówi nam wprost, że mamy zabijać, to wciąż jest złe. "

Ocena: 7/10

Recenzja krótka, ale nie będę się wciąż powtarzać, prawda? 

Jakoś w poniedziałek pojawi się podsumowanie miesiąca. Pozdrawiam : )




4 komentarze:

  1. Jak dla mnie genialna seria, wszystkie części ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, genialna, po prostu... poprzednie części były genialniejsze : )

      Usuń
  2. nie czytałam jeszcze żadnego tomu (wiem, że to wstyd :c), ale mam zamiar zabrania się za tę serię w niedalekiej przyszłości :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żaden wstyd. Jest tyle dobrych książek, że nie sposób znać wszystkie ;)

      Usuń

Popularne posty

The Hunger Games 32x32 Logo