Harry Potter Broom -->

sobota, 17 listopada 2012

[13] Klątwa tygrysa. Wyprawa.


Tytuł serii: Klątwa tygrysa

Poszczególne części: 
  1. Klątwa tygrysa. Wyprawa

Autorka: Colleen Houck

Wydawnictwo: Otwarte

Uwaga!!!  Recenzja obejmuje wyłącznie trzecią część serii.




Naprawdę nie mam pojęcia, skąd przyszło mi do głowy, że „Klątwa tygrysa” to trylogia. Nie wiem, czemu założyłam, że więcej części nie będzie. Nie pytajcie, bo nie umiem tego wyjaśnić. Tak czy siak, biorę się za zrecenzowanie trzeciej części, którą, muszę się pochwalić, wygrałam w konkursie wydawnictwa Otwarte na videorecenzję pierwszego tomu tygrysiej sagi. 

 W „Wyprawie” Kelsey i tygrysy (które ona uparcie nazywa „swoimi”, co nie przestanie mnie chyba wnerwiać) muszą wyruszyć w podróż jachtem, zdobyć wskazówki od pięciu niekoniecznie chętnych do współpracy smoków, zmierzyć się z krakenem, rekinami, nowymi pomysłami Lokesha oraz tymi wszystkimi dziwnymi relacjami w ich popapranym trójkącie miłosnym. 

 Akcji było całkiem sporo. Każdy smok ma swój charakter, każdy wymyśla inne zadanie i w inny sposób odnosi się do głównych bohaterów. Smoki mi się spodobały. Podobnie jak wędrówka naszej trójcy do podwodnej krainy. Cała przygoda się rozkręca i wciąga coraz bardziej. Niestety, problemu sercowe Kelsey też się rozkręcają i w tym tomie dają czytelnikowi nieźle popalić.

Zaczyna się od samego początku, gdy wszyscy bezskutecznie próbują przywrócić pamięć Rena i zrozumieć przyczynę jej zaniku. Nie zdradzę chyba za dużo, jeśli powiem, że chwilowa amnezja zostanie oczywiście cofnięta, ale nie rozwiąże to trójkąta, wręcz przeciwnie, skomplikuje go o wiele bardziej. Bo tym razem Ren i Kishan będą przebywać wciąż blisko siebie, co doprowadzi do spięć i nawet zabawnych słownych utarczek między nimi. Biedna Kelsey, starająca się w uczuciu kierować rozumem (czy ona się reklam Netii naoglądała?) musi wybrać pomiędzy „praktycznym” przywiązaniem do Kishana, a wielką namiętnością, która łączy ją z Dhirenem. Nie wiem, nad czym ona się jeszcze zastanawia. Raz jest z tym, a raz z tym bratem; będąc z jednym całuje się z drugim; jest zazdrosna o tego, z którym nie jest… Jejku, jak ona mnie wkurza!

Są co prawda momenty, gdzie naprawdę lubię Kelsey. Potrafi być waleczna, uparta i silna. Potrafi myśleć dojrzale. Choć sceny, w których porównując obu braci dochodzi do wniosków, że jeden potrafi ją położyć do łóżka, a drugi nie (bo ona woli spać pod pledem niż pod kołdrą) sprawiają, że mam ochotę otworzyć szeroko okno i nauczyć książkę fruwać. Tylko szkoda by mi było cudnej okładki.

Oprócz tego irytowało mnie to, że w Kelsey zakochują się wszyscy po kolei: całkiem śmieszny kowboj, obaj zaklęci bracia, nawet Lokesh (zły czarnoksiężnik) jej pożąda. Nie wiem, co w tej dziewczynie takiego wspaniałego.

Kelsey bawi się więc braćmi. Mam nadzieję, że w ostatniej części sagi, obaj ją oleją, bo obaj w scenach z nią wypadają beznadziejnie. Ren pisze wiersze i jest taki… Edwardowo – Zmierzchowy, a Kishan… brak słów. Młodszy brat miał być chyba jakiś mroczny czy jakoś tak, ale mam wrażenie, że podczas tworzenia tej postaci coś nie wyszło i autorka zamieniła go w… takie nic. A szkoda. Miał potencjał.

Nadal uwielbiam pana Kadama i Nilimę. Fajnie też, że dzięki prologowi wiemy też, co dzieje się w głowie Lokesha. Epilog z perspektywy Rena również był miłą odmianą.

 Naprawdę denerwowały mnie takie martwe punkty fabuły, jak rozważania, kto śpi w czyim pokoju (co najmniej raz na rozdział), co kto zje, kto z kim jaki film obejrzy, czy Kelsey wykąpie się w wannie czy weźmie prysznic itp. Nie wspominając już o tym, że tragedia życiowa dla Rena to krótsze włosy Kelsey. Walka ze smokami? Też mi coś! Rekiny i kraken? Bułka z masłem! Dziewczyna ścina włosy? Przecież to jest niewybaczalne i trzeba o tym napisać kilkukrotnie, by uświadomić czytelnikowi wagę problemu!

Trzecia część „Klątwy tygrysa” podobnie jak poprzednie oczarowuje indyjską mitologią, strojami i takimi opisami jedzenia, że aż ślinka cieknie. Styl z każdym tomem się poprawia, za co duży plus dla autorki. Mimo wszystko pierwszy tom nadal jest moim faworytem.

Dla kogo to książka? Dla tych, którzy przeczytali poprzednie, bo pozostali niech nie tracą czasu.


Cytat:
„Odwaga polega na tym że nawet jeśli śmiertelnie się boimy to i tak wsiadamy na konia”

Ocena: 5/10


6 komentarzy:

  1. Nie czytam recenzji nie czytam!
    Właśnie zaczynam czytać i nie chcę wiedzieć co się będzie dziać. Oby była w miarę znośna !

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję tej wygranej! :) A co do serii (sama kiedyś myślałam, że to trylogia :D), to za mną dopiero tom pierwszy, drugi czeka na mojej półce, zatem nie wiem kiedy zabiorę się za trzeci. Ale już pierwszy mnie oczarował nie tylko treścią, ale i przepiękną okładką. Taaak... tę serię kocham także ze jej oprawę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) A okładki faktycznie przepiękne <3

      Usuń
  3. Serdecznie gratuluję wygranej i odwagi na wideorecenzję. Osobiście też myślałam, że to nie będzie trylogia, ale wszelki kasowe książki prędzej czy później muszą się doczekać kontynuacji.

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty

The Hunger Games 32x32 Logo