Tytuł: Gra anioła
Seria: Cmentarz Zapomnianych Książek #2
Autor: Carlos Ruiz Zafón
Wydawnictwo: MUZA SA
Liczba stron: 605
Carlos Ruiz Zafón to świetny pisarz i odkąd tylko zetknęłam
się z jego twórczością, nigdy nie miałam co do tego wątpliwości. Potrafi
stworzyć niepowtarzalną atmosferę i słowami wręcz malować obrazy. Ten kunszt
najwyraźniej widać chyba w serii „Cmentarz Zapomnianych Książek”. Czy po
genialnym „Cieniu wiatru”, „Gra anioła” okazała się równie dobra?
Początkujący pisarz, David Martin, nie ma łatwego życia. Dość szybko stracił rodziców, nie ma zbyt
wiele pieniędzy, pracuje w redakcji czasopisma i jest tam traktowany nieco
lekceważąco, bo jest przecież najmłodszy. Jego jedynymi przyjaciółmi są Pedro
Vidal (który jednocześnie jest idolem i mentorem młodego Martina) oraz stary
księgarz, pan Sempere. Z biegiem czasu talent pisarski chłopaka zostaje
zauważony, jednak nie tylko przez zwykłych wydawców. Interesuje się nim także
tajemniczy Andreas Corelli. Kim jest ten mężczyzna? Jaki ma związek z
człowiekiem, który niegdyś mieszkał w domu, do którego przeprowadza się David?
Jak potoczą się losy Martina i jego ukochanej, Cristiny, zawdzięczającej
naprawdę wiele Vidalowi?
Zacznę od bohaterów. Zafón po raz kolejny pokazał, że
potrafi ich wykreować, co ociupinkę kulało w jego pierwszych powieściach. „Grę
anioła” opowiada nam główny bohater. Muszę przyznać, że bardzo, bardzo go
polubiłam, zwłaszcza jako już dorosłego, sarkastycznego, zamkniętego w sobie,
samotnego mężczyznę. Równie dużą moją sympatię zyskał Pedro Vidal i tu
pierwszy, choć niewielki minus powieści. Trochę nie podobało mi się traktowanie
Vidala przez Davida w niektórych momentach. Był niewdzięczny, choć don Pedro
zawsze go wspierał, sam mając problemy i nie radząc sobie z uczuciami. Było mi
naprawdę żal biednego Vidala, na którego zarówno David, jak i Cristina, mogli
liczyć. Na szczęście główny bohater w pewnym momencie zrozumiał swój błąd.
Cała reszta postaci wypadła idealnie. Moimi ulubieńcami są
tutaj: Isabella (przeurocza, przezabawna, mądra i wrażliwa dziewczyna), stary
pan Sempere (ciepły, troskliwy i mądry, z pewną dawką humoru, kochający
książki) i jego syn (piekielnie nieśmiały, ale rozsądny i wrażliwy, dla
zainteresowanych – ojciec Daniela z „Cienia wiatru”). Andreas Corelli, jako czarny (?) charakter jest tajemniczy, groźny, a jednocześnie w pewien sposób
ujmujący. Cała reszta postaci także jest dopracowana.
Akcja, jak to u Zafóna, nie pędzi w zawrotnym tempie,
pozwala się zatrzymać, przyjrzeć wszystkiemu dokładnie. A jest czemu się
przyglądać – Barcelona wychyla się z kart powieści, przyciągając czytelnika
niczym magnes. Cały klimat „Gry anioła” jest przecudowny.
Cudowny jest także język autora (no chyba nie myśleliście,
że nie będę się zachwycać…). Już pomijając poetyckie, niezwykle plastyczne
opisy, urzekły mnie dialogi, zwłaszcza rozmowy Davida z Isabellą. Są razem tacy
zabawni, uwielbiam ich relacje.
Mamy w tej powieści oczywiście i wątek romantyczny.
Wpleciony zgrabnie, choć skomplikowany. Tylko zakończenie jakoś tak zgrzyta.
Niespecjalnie przypadło mi do gustu. Znaczy, było sensowne, miało pasującą do
reszty atmosferę, opisane było świetnie itd. Po prostu, nie wiem, nie wydaje mi
się odpowiednie.
„Gra anioła” to opowieść przede wszystkim o samotności i
tworzeniu. O prawdziwej przyjaźni, opierającej się na zaufaniu, lojalności, a
także – przebaczeniu. O miłości, która każe uszczęśliwiać ukochaną osobę za
wszelką cenę, co niekiedy rani innych. O chęci przezwyciężenia śmierci za
wszelką cenę. Zdecydowanie warta przeczytania.
Cytat:
"Błogosławiony ten, którego obszczekują kretyni, albowiem nie do nich należeć będzie jego dusza."
Ocena: 9/10
Recenzja bierze udział w wyzwaniach:
Na razie nie planuję, bo pierwsza część według mnie była przeciętna :D
OdpowiedzUsuńkiedyś być może sięgnę, ale nie teraz - nie mój styl - czytałam ostatnią część :(
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać aż sama chwycę tę książkę z półki i zacznę czytać! Jestem pewna, że mnie także zachwyci! *.*
OdpowiedzUsuńStraszne... nie pamiętam dobrze o czym była ta książka. A przecież czytałam ją niedawno.. wniosek? Musiała być albo słaba, albo średnia.
OdpowiedzUsuńZafon, Zafon. Jak na razie czytałam dwie książki jego autorstwa - "Światła września" i "Pałac północy", natomiast "Książę mgły" i "Cień wiatru" czekają w kolejce na półce, także postaram się przynajmniej jedną z nich przeczytać w marcu. :)
OdpowiedzUsuńTak a propo Zafona. Ostatnio moja pani od niemieckiego (przesympatyczna kobieta, która śmiało głosi swoje zdanie, a lekcje z nią są przede wszystkim ZABAWNE) opowiadała o swoim nieszczęśliwym życiu. ;D "Nieszczęśliwym" - bo "przychodzi z pracy, jest zmęczona, idzie spać, a później w nocy nie śpi i czyta książkę". Tyrada zaczęła się od tego jacy my jesteśmy zmęczeni. Nie chciało nam się nic robić, a poza tym - był poniedziałek! Nie dziwota że jeszcze nie funkcjonowaliśmy normalnie ^^ W każdym razie, moja koleżanka spytała panią jaką książkę czyta, a ta odpowiedziała, ku memu zdumieniu "Cień wiatru" - tytuł innym uczniom z mojej klasy nic nie mówił, ale cóż - ignoranci z nich, w dodatku nie czytający książek (No może oprócz dwóch kolegów, ale oni są Tolkienowcy więc niekoniecznie wiedzą kim jest Zafon). Z tego co wywnioskowałam z mowy pani od niemca, książka niesamowicie ją wciągnęła ^^
"Grę anioła" szukam, zresztą razem z mamą, bo ona również przepada za tym autorem. Muszę popytać jeszcze w bibliotece, ale myślę, że również i ta pozycja wpadnie mi w końcu w ręce. :)
Pozdrawiam!
Sherry
Poszukaj w hipermarketach, często widuję tam wydania kieszonkowe właśnie tej serii :D
UsuńOjej, biedna pani od niemieckiego, takie smutne życie! xd
Ja kupiłam właśnie w Biedronce wszystkie trzy części, ale dalej stoją na półce i nie miałam czasu się za nie zabrać :(
UsuńWiele osób narzeka, że nie da rady przeczytać Cienia Wiatru, a w związku z tym reszty książek Zafona... Ja posiadam 3 tomy z serii Cmentarz Zapomnianych Książek i zamierzam przeczytać kiedyś :)
OdpowiedzUsuńPolecam ; )
UsuńCzytałam "Cień wiatru" i moim zdaniem nie był przeciętny tylko dobry. Dlatego z pewnością w przyszłości przeczytam "Grę anioła".
OdpowiedzUsuńStoi na mej półce i czeka... ;) A tymczasem... zapraszam na pierwsze podsumowanie Opasłych Tomisk!
OdpowiedzUsuńCzytałam "Cień wiatru" lata temu i muszę sobie wreszcie to odświeżyć i sięgnąć po następne tomy, bo historia naprawdę wspaniała :)
OdpowiedzUsuń