Harry Potter Broom -->

sobota, 16 lutego 2013

[24] Za wszelką cenę

Tytuł: Za wszelką cenę

Autor: Markus Showe

Wydawnictwo: Świat Książki




Często zapominam, czemu właściwie unikam młodzieżowych obyczajówek. Potem trafiam na coś takiego jak „Za wszelką cenę” i sobie przypominam.

Historia o dziewczynie, która za wszelką cenę chce się dostać do telewizji, robi szkolny reportaż, który może stać się jej medialną przepustką, ale zaczyna rozumieć jak działają media i mądrzeje na pierwszy rzut oka wydaje się być ciekawa. Pokazanie tego całego telewizyjnego światka od ciemniejszej strony. Uświadomienie nam, głupim czytelnikom i widzom, że programy z tego pudełka z ekranem robią nam sieczkę z mózgu to w końcu szczytny cel, czyż nie? No właśnie nie.

Chwilami mam wrażenie, że ta książka traktuje mnie jak tępego, nic kompletnie nie rozumiejącego człowieczka. Może i nieraz taka jestem, no ale bez przesady. „Za wszelką cenę” nie pokazuje niczego nowego. Wydaje mi się, że wszyscy wiemy, że telewizja nami manipuluje. No, przynajmniej większość z nas. Czy autor naprawdę myślał, że coś zmieni?

Główna bohaterka, Doro jest głupia, naiwna i irytująca. Wkurzała mnie o wiele bardziej niż nawet arogancki manipulant, Jan, bo on doskonale wiedział co robi i pomimo tego, że był pozbawiony skrupułów, to wiedział co robi. Doro zupełnie nie zdawała sobie sprawy z konsekwencji swojego postępowania. Ja wiem, że o to chodziło, ale czy naprawdę szesnastoletni człowiek może być aż tak naiwny?

Fabuła nie jest w sumie taka zła. Mimo, że mnie nudziła, to wiem, że kogoś innego może wciągnąć. W sumie to się dziwię, że mnie nie zainteresowała, bo interesuję się dziennikarstwem, ale cóż...

Bohaterowie… nawet się nie wypowiem. Młodzież  w tej książce jest podzielona na biedną i bogatą. Biedni są  naiwni, głupi, wierzą we wszystko co im się powie w telewizji, chociaż zawsze mają dobre intencje często popełniają błędy (bo bogaci nimi manipulowali) i bardzo przejmują się opinią innych. Bogaci są aroganccy, wyrachowani i bezwzględni. Tylko jedna Christine jest rozsądną, zwykłą nastolatką.

Przesłanie jest dość oczywiste i całkiem mądre. Tylko moim zdaniem podane w nieodpowiedniej formie. Zamiast mówić o wadach i zaletach telewizji Markus Showe pokazuje, że telewizja to samo zło. A przecież to nie telewizja jest taka zła, tylko nasza ślepa wiara w nią. Wystarczy być widzem krytycznym. Ta powieść mówi, że dziennikarstwo powinno być obiektywne (choć takie nie jest), a sama pokazuje temat tylko i wyłącznie  z jednego punktu widzenia. Robi dokładnie to, przed czym przestrzega. Wybaczcie, ale to czysta hipokryzja.

Język jest w miarę prosty, ale raczej nie prymitywny. Dialogi wypadają… prawie wiarygodnie. Czasami autor przesadnie sili się na młodzieżowy język i to raczej nie jest udany zabieg.

Zastanawia mnie jedno… Markus Showe jest nauczycielem. Czy naprawdę tak postrzega młodzież? Jako idiotów lub brutali? Albo trafił na dziwną szkołę, albo dziwnie interpretuje rzeczywistość. Jak patrzę na moich znajomych rówieśników, to stwierdzam, że większość z nich to jednak myślący, normalni ludzie. No, zdarzają się wyjątki, ale one przecież tylko potwierdzają regułę :) Poza tym w ogóle ludzie w tej książce reagują inaczej niż w rzeczywistości. Kiedy coś nagrywasz z mikrofonem na ulicy przechodnie raczej cię unikają niż kleją się do ciebie. Wiem z robienia audycji radiowych. 

Nie polecam, chyba, że komuś się nudzi i chce się ponabijać z głupoty bohaterów.

Mój plan na najbliższy czas: unikać młodzieżowych obyczajówek jak ognia ;D


Cytat:
"Obserwowała reakcje i uczucia malujące się na twarzy koleżanek i kolegów. Dobrze wiedziała, jakich trików użyto, aby nieprawdopodobna historia, która właśnie była pokazywana na ekranie, wywoływała takie, a nie inne emocje."

Ocena: 3/10

10 komentarzy:

  1. Ja też nie przepadam za typowymi młodzieżówkami, a jeżeli już mam coś przeczytać to wybieram znanych, sprawdzonych autorów :p hah genialna jest ta Twoja recenzja ;) Oj świetnie potrafisz wyrazić swoją opinię :) A więc za książkę podziękuję :) Z Twojej recenzji wypływa więcej wartości moralnych związanych z telewizją niż z "Za wszelką cenę" ;) Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Tę książkę przeczytałam, bo dostałam ją kiedyś na wigilię klasową.

      Usuń
  2. Za książkę podziękuję bo nie przepadam za młodzieżówkami :D A po recenzji wszystko jest jasne, że w tej również bym się nie odnalazła ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wszystkie obyczajówki młodzieżowe są denne, owszem wiele mi się nie podobało, ale znam również wiele ciekawych i wartościowych :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Takich książek najlepiej omijać szerokim łukiem i nawet w ogóle nie eksperymentować...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem. Dostałam ją na wigilię klasową i stwierdziłam, że jak już mam to przeczytam.

      Usuń
  5. a ja lubię książki młodzieżowe.. Oczywiście tylko te fajne ;) Za tę podziękuję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Och, ta książka ^^ Wyjątkowy prezent od wyjątkowej osoby, czyż nie? Ja też nie polecam, nawet nie dałam rady wytrwać do końca :( ~ Mon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachowam ją do końca życia na pamiątkę tej osoby ;D

      Usuń

Popularne posty

The Hunger Games 32x32 Logo