
Autor: Mark Twain
Wydawnictwo: Iskry
Ilość stron: 415
„Przygody” Tomka Sawyera to jedna z tych książek, do których
mam ogromny sentyment i które czytałam niezliczoną ilość razy. Przygody tego
małego amerykańskiego urwisa zawsze dostarczały mi niezastąpionej rozrywki i
rozśmieszały do łez. Wiele razy obiecywałam sobie sięgnąć po ich kontynuację –
słynne „Przygody Hucka”. Jakoś się jednak z nimi rozmijałam, bo a to nie było w
bibliotece, a to coś innego wpadło mi akurat w łapki. Po ładnych paru latach w
końcu udało mi się zapoznać z najsłynniejszą chyba powieścią młodzieżową Marka
Twaina. Jak wypadło to spotkanie?
Narratorem powieści jest tytułowy Huckleberry Finn, którego
świetnie znają czytelnicy „Przygód Tomka Sawyera”. Niegdyś bezdomny chłopiec nie może znieść sztywnych zasad panujących w
domu wdowy Douglas, która postanowiła go adoptować. Gdy w dodatku za edukację
krnąbrnego, ale przesympatycznego Hucka zabiera się wymagająca panna Watson,
chłopiec postanawia uciec. Wraz ze zbiegłym Murzynem, Jimem, wyrusza tratwą w
podróż rzeką Missisipi. Po drodze czeka na nich wiele, wiele niespodziewanych
przeżyć. Jak zakończy się ta eskapada?
Już od samego początku można wyczuć tak charakterystyczny
dla Marka Twaina, niekiedy ironiczny, humor. Komizm sytuacji (Huck i Tomek
uwalniający wolnego Murzyna!) , komizm postaci – wszystko naprawdę zabawne i na
wysokim poziomie, w dodatku nietrudne do przyswojenia. Obdarzony niezwykłym
zmysłem obserwacyjnym autor idealnie oddaje rzeczywistość ówczesnej Ameryki. Wyśmiewa różne absurdy, bawi i uczy.
Różnorodność postaci jest naprawdę zadziwiająca, jak na
książkę o wcale nie takiej znowu dużej objętości. Każdy bohater jest inny, a
wszyscy razem tworzą naprawdę sympatyczną gromadę. Zaczynając od głównego
bohatera, Hucka – czasami zadziwiająco naiwnego, ale też sprytnego i niemal tak
pomysłowego jak Tomek Sawyer, którego pod wieloma względami Huckleberry
podziwia, poprzez poczciwego Jima, dwóch oszustów, każących nazywać się „Królem”
i „Księciem” aż po krewnych Tomka – państwo Phelps.
Opowiadająca o tęsknocie za przygodą, wolnością i naturą
powieść jest genialnym dziełem świetnego pisarza i wszystkim tym, którzy
jeszcze jej nie znają, polecam ją
gorąco. Nie powinniście żałować.
Cytat:
"Tłum to jedna z najbardziej godnych litości rzeczy na świecie; armia także jest tłumem."
Ocena: 10/10
Recenzja bierze udział w wyzwaniach: