Autor: Paulo Coelho
Wydawnictwo: Drzewo Babel
Fanów Paula Coelho ostrzegam: ta recenzja Wam się nie
spodoba. Wiem, że jest mnóstwo osób zafascynowanych twórczością tego pisarza.
Na temat „Alchemika” znalazłam tak wiele pozytywnych opinii, że w końcu sama
sięgnęłam po tę książkę. To było moje pierwsze spotkanie z działami Coelho. I
prawdopodobnie ostatnie.
Książka bardzo mnie rozczarowała. Po tylu rekomendacjach
spodziewałam się wartościowej, mądrej powieści. Dostałam pseudofilozoficzną
papkę. Historyjkę jak z naiwnej bajki. O pasterzu, który pod wpływem rozmowy ze
spotkanym człowiekiem (podobno królem) postanowił zmienić swoje życie i tworzyć
Własną Legendę (mówiąc normalnym językiem: ogarnąć się i robić to, co naprawdę
by chciał). Pasterz sprzedaje więc owce i wyrusza na poszukiwanie skarbu. Po
drodze napotyka różne przeszkody, zakochuje się (oczywiście od pierwszego
wejrzenia, jakżeby inaczej), a przede wszystkim: uczy się. Ale nie z książek, o
nie! To by było zbyt trywialne. On się uczy z życia: od owiec, pustyni, wiatru
i tym podobnych. A w finale spotyka Alchemika i uczy się od niego. No i rozmawia z Wiatrem, Niebem, Słońcem, Ręką, Która Wszystko Stworzyła i wszystkim innym, co tylko autorowi do głowy przyszło.
Nie no, dobra. Aż tak źle nie jest. Właściwie to przesłanie
tej książki jest całkiem mądre. Mówi ona o tym, by słuchać głosu swego serca,
by obserwować otaczający nas świat, by spełniać marzenia. Po prostu mówi o tych
wszystkich ważnych rzeczach w sposób, który zupełnie do mnie nie trafia.
Sama historia jest przewidywalna i nudna. Pasterz to typowa
postać, która dojrzewa w trakcie powieści, Alchemik i Król są typowymi mędrcami
a’la Gandalf, którzy zawsze mówią zagadkami. Wątek miłosny tak tandetny, że
myślałam, że padnę ze śmiechu w niektórych momentach. Może było to spowodowane
tym, że książkę czytałam na obozie i miałam chwilami głupawkę, ale jednak.
Pewne fragmenty tak mnie rozwalały, że zaczęłam czytać je koleżankom na głos.
Trzy z nich usnęły, a dwie dołączyły do mnie i nabijały się razem ze mną.
Wybaczcie, ale nie umiem się nie śmiać czytając dialog tak powalający, jak:
„- Czemu jesteś Alchemikiem?
- Bo jestem Alchemikiem”
Może dosłownie brzmiał jakoś inaczej, ale podobnie.
„- Czemu jesteś Alchemikiem?
- Bo jestem Alchemikiem”
Może dosłownie brzmiał jakoś inaczej, ale podobnie.
Poza tym te wszystkie nazwy z dużej litery, tak patetyczne,
że aż nie do wytrzymania. Dusza Świata, Własna Legenda, Szczęście
Początkującego itp. No błagam! Więcej sztucznie stworzonych nazw własnych to
nie ma chyba nawet w „Trylogii Czarnych Kamieni”.
Co zasługuje na uwagę w tej powieści? Pojedyncze sentencje.
O tak! Coelho jest mistrzem ładnych aforyzmów. Moim zdaniem cała ta książka
powinna być właśnie zbiorem cytatów. Wygląda to tak, jakby autor ułożył mnóstwo
takich właśnie błyskotliwych myśli, a potem na siłę próbował dorobić do tego
fabułę. Raczej niepotrzebnie się facet męczył.
Krótko mówiąc, nie polecam. Myślę, że wyszukanie na jakimś
portalu internetowym samych cytatów będzie o wiele lepszym pomysłem.
Cytat:
"To możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące."
Ocena:4/10
Dialog który przytoczyłaś do recenzji również mnie rozwalił, ha ha :D Ja swoje pierwsze spotkanie z Coelho miałam czytając „Weronika postanawia umrzeć” i od tamtej pory postanowiłam, że więcej po jego twórczość nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńWidzę, że przeczytałaś „Intruza”, jak wrażenia? ;)
Historię Weroniki poznałam dzięki ekranizacji. Film wcale nie był zły, ale jednak chwilami nudnawy, więc do lektury raczej mnie nie zachęcił. Dialog rozwalał wszystkich xd Wrażenia po "Intruzie"? Bardzo pozytywne. Następna recenzja właśnie o tym ; )
UsuńA miałam taką ochotę przeczytać... Trochę mnie zniechęciłaś ;D Może kiedyś spróbuję i sama ocenię, ale coś mnie nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ps. Fajna recenzja :)
Aż tak źle nie jest, znam osoby, którym książka się podobała, więc jeśli chcesz - przeczytaj, chętnie poznam Twoją opinię. ;)
UsuńP.S. Dziękuję :)
Z jednej strony ciągnie mnie do twórczości Coelho, z drugiej raczej nie do tej konkretnej książki. Zwłaszcza po "Jestem alchemikiem, bo jestem alchemikiem" hmm... tu faktycznie trudno się nie uśmiać ;-) Dlatego tę pozycję raczej sobie odpuszczę i zapoznam się z inną :-)
OdpowiedzUsuńMoże i ja kiedyś się skuszę na jakąś inną, kto wie? ; )
UsuńJestem dość świeżo po lekturze i jestem zachwycona. To jest bardzo prosta baśń, która zawiera w sobie wiele. Jej istota jest okryta kołdrą... łatwej naiwności. Zdecydowanie uważam, że było warto. Za jakiś czas o niej napiszę. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńMasz trochę racji, bo to mądra książka, ale podobne przesłanie jest w wielu powieściach, tylko w innej formie. Sposób, w jaki to przesłanie jest, moim zdaniem, wciskane czytelnikowi na siłę, jakoś mnie nie przekonuje ;)
UsuńJa od zawsze byłam sceptycznie nastawiona do Coelho. Kiedy zobaczylam książkę "Weronika postanawia umrzeć" na półce mojej Mamy, zaczęłam się smiac jak głupia, a Mama do mnie z tekstem, że nie wiedziala co i jak z tym Coelho kiedy kupowala książkę... A to o czymś świadczy. :p
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :)
Pozdrawiam ;]
Dziękuję ;) Twoja historia jest świetna xD
UsuńCytaty Coelho zawsze mi się podobały, pamiętam że jeden wykorzystałam nawet do mojego opowiadania, coś o wietrze :D Ale gdy czytałam opisy jego powieści, nigdy mnie nie zachęciły, toteż nie zamierzam po nie sięgać :D
OdpowiedzUsuńNo cytaty to ma rewelacyjne^^
UsuńKiedyś czytałam fragment Pielgrzyma. Byłam wtedy jednak dużo młodsza i aż tak do mnie nie trafił, więc odłożyłam ją w czasie. Ale na pewno zgodzę się co do aforyzmów. Paulo Coelho to bardzo dobry myśliciel i filozof. :)
OdpowiedzUsuńMyśliciel i filozof - owszem, jako powieściopisarz wypada już słabiej ;)
UsuńHm... Co prawda nie miałam jeszcze okazji sięgnąć po żadne twory tego autora, aczkolwiek niektóre jego sentencje i złote myśli strasznie mi się spodobały. Widziałam mnóstwo negatywnych ocen nie tylko o "Alchemiku" ale i pozostałych jego dziełach, więc raczej nie sięgnę, choć z chęcią przeczytam te książki Coelho, które mam w domu. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Sherry
Ja właśnie o "Alchemiku" słyszałam duuużo dobrego i może miałam zbyt duże oczekiwania ;)
Usuń