Harry Potter Broom -->

sobota, 1 grudnia 2012

[15] Kroniki Rodu Kane

Tytuł serii: Kroniki Rodu Kane

Poszczególne części:

  1. Czerwona piramida
  2. Ognisty tron
  3. Cień węża
Autor: Rick Riordan

Wydawnictwo: Galeria Książki


Kto czytał moją recenzję „Percy’ego Jacksona” ten wie, że uwielbiam styl Ricka Riordana. Nie zdziwi Was więc chyba, że sięgnęłam po kolejną serię jego autorstwa.

Riordan wciąż inspiruje się mitologią. „Kroniki Rodu Kane” powstały na podobnym co „Percy” pomyśle, z tą tylko różnicą, że zamiast mitologii greckiej mamy egipską. Świat podzielony jest na nomy, którymi rządzą magowie z organizacji zwanej Domem Życia. Pochodzą oni z linii krwi dawnych faraonów Egiptu. Pierwszym, a zarazem najważniejszym nomem, jest oczywiście sam Egipt pod wodzą Najwyższego Lektora. Magowie boją się korzystać z mocy bogów, których ze świata śmiertelników po prostu wygnali, zakazując nowym uczniom porozumiewania się z nimi.

W takiej oto rzeczywistości żyją Carter i Sadie Kane – rodzeństwo rozdzielone po śmierci matki. Carter podróżuje po świecie z ojcem archeologiem, Sadie mieszka z dziadkami w Londynie. Na skutek pomyłki pana Kane’a są świadkami uwolnienia bogów. Dwoje z nich (Izyda i Horus) postanawia "zamieszkać sobie w głowach" nastolatków. I tak rodzeństwo dowiaduje się o swoim magicznym dziedzictwie.

Ojciec głównych bohaterów zostaje porwany, wujek opętany, a Dom Życia jest przeciwko nim. Carter i Sadie tworzą więc własną magiczną instytucję – Dom Brooklyński. Już wkrótce wspólnie ze swoimi uczniami będą musieli ocalić świat przed siłami Chaosu pod wodzą okrutnego węża Apopisa. 

Autorowi ponownie udało się stworzyć magiczny świat bogów, przenikający się z tym naszym, zwyczajnym. Fabuła jest fantastyczna i, choć druga część z początku wydaje się nudnawa, to cała seria naprawdę wciąga. Mnie osobiście podobała się bardziej niż „Percy Jackson”. Nie ma w niej bowiem tyle schematyczności. Poza tym, o mitologii greckiej słyszymy w szkole często, egipska jest zdecydowanie mniej znana, choć równie barwna.

Cała trylogia (bo więcej części chyba nie będzie) jest zapisana w formie nagrania. Narratorami są na przemian Carter i Sadie, każdy z nich opowiada przez dwa rozdziały, co im się przydarzyło. W międzyczasie brat/siostra dorzuca czasami jakieś komentarze. 

Język Ricka Riordana ponownie mnie oczarował. Serię czyta się lekko, napisana jest z dużym poczuciem humoru. No bo jak tu nie uwielbiać książek, w których istnieje sympatyczny krokodyl – albinos, pawian Chufu, uwielbiający grać w koszykówkę i jedzący wyłącznie przekąski na literę „f”, ześwirowany gryf oraz dom spokojnej starości dla bogów?

Postacie są naprawdę sympatyczne, a Sadie wprost uwielbiam. Wychowanego na nauczaniu domowym Cartera także polubiłam. Podobnie jak pogodzonego ze swoim losem uroczego Walta, odważną Ziyę, średnio nadającego się na opiekuna dwójki ciągle ładujących się w kłopoty nastolatków stryjka Amosa, małego Felixa i jego pingwiny, brzydkiego boga karłów Besa, kocią boginię Bastet z jej instynktem opiekuńczym oraz przystojnego i tajemniczego boga śmierci Anubisa. Każdy z nich jest naprawdę wyjątkowy, każdy ma swoje wady i zalety.

W „Kronikach Rodu Kane” mamy także wątek romantyczny, a właściwie dwa. Jeden z nich to, o zgrozo, wszechobecny ostatnio w powieściach dla młodzieży trójkąt. Jak tylko przeczułam, co się święci, już miałam serdecznie dość. O dziwo, zakończenie tego wątku było tak niespotykane i zaskakujące, że trójkąt Sadie – Walt – Anubis nie był męczący ani nudny i wyłamał się ze znanych nam schematów. 

Dla kogo to seria? Dla tych, którzy szukają niezapomnianej rozrywki, lekkiej przygodowej niemoralizatorskiej powieści. Dla tych, którzy lubią mitologię i tych, którzy w dzieciństwie oglądali bajkę „Papirus” (właściwie to oglądając ją po raz pierwszy usłyszałam o egipskich bogach). I chyba nie muszę dodawać, że dla fanów twórczości Ricka Riordana, którzy „Percym Jacksonem” byli zachwyceni jest to lektura wręcz obowiązkowa?


Cytat:
"Trzeba przestrzegać pewnych zasad. To one chronią nas przed upadkiem."

Ocena: 8/10

2 komentarze:

  1. Nie wiedziałam, że Kroniki... napisał właśnie ten autor od Percy'ego. Zastanawiam się, co lepsze: mitologia grecka czy egipska? Gdybym sama wybierała, to chyba grecką.
    http://www.vinteepoucos.com.br/p/teste.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam żadnej książki tego autora, dlatego muszę to nadrobić! :3

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty

The Hunger Games 32x32 Logo