Harry Potter Broom -->

sobota, 7 lutego 2015

[95] Więzień Nieba

Tytuł: Więzień Nieba

Seria: Cmentarz Zapomnianych Książek #3

Autor: Carlos Ruiz Zafón

Wydawnictwo: MUZA SA

Minął prawie rok od mojego ostatniego spotkania z twórczością Zafóna, jednego z moich ulubionych pisarzy, kiedy to czytałam „Grę Anioła”, drugą część z cyklu „Cmentarz Zapomnianych Książek”. Z różnych względów dopiero teraz mogłam zabrać się za kolejną powieść z tej serii, którą tak bardzo się zachwyciłam już przy lekturze „Cienia Wiatru”.

„Więzień Nieba” wydaje się być łącznikiem pomiędzy dwoma pozostałymi częściami tego niepowtarzalnego cyklu. Na pierwszy plan wysuwa się  Ferimn Romero de Torres, którego przygotowania do ślubu z Bernardą zakłóca nagłe pojawienie się pewnej postaci z przeszłości. Staje się to impulsem do opowiedzenia Danielowi Sempere, najlepszemu (o czym wiedzą dobrze czytelnicy „Cienia Wiatru”) przyjacielowi Fermina historii, która łączy większość postaci „Cmentarza Zapomnianych Książek”. Czego dowie się Daniel?

Carlos Ruiz Zafón po raz kolejny stworzył fabułę, w której mnóstwo pozornie niezwiązanych z sobą wątków zaczyna układać się w spójną całość i proces ten znów okazuje się dla czytelnika fascynujący. Pewnych rozwiązań naprawdę się nie spodziewałam i choć w trakcie czytania można się czegoś pomału domyślać, do końca właściwie nie wiadomo, co ten autor wymyślił i jakie właściwie rozwiązanie mają wszystkie te mnożące się zagadki. Nadaje to powieści tajemniczy nastrój, pełen napięcia, niekiedy grozy. Jednocześnie historia niepozbawiona jest sytuacji zupełnie zwyczajnych i codziennych spraw takich jak wieczór kawalerski czy kłopoty małżeńskie. Nie brak tu także humoru, zwłaszcza w niekonwencjonalnych dialogach z udziałem samego Fermina, który wciąż zaskakuje swoimi trafnymi spostrzeżeniami. 

Jeśli już mowa o Ferminie, warto wspomnieć o tym, że kreacja postaci jest na najwyższym poziomie. Każdy jest niepowtarzalny, każdy jest sobą, każdy jest interesujący, a relacje pomiędzy poszczególnymi bohaterami wypadają bardzo wiarygodnie.

Kolejną zaletą tej książki, tak charakterystyczną dla Zafóna, jest opis Barcelony. Miasto odgrywa tutaj naprawdę niebagatelną rolę, stając się niejako jedną z postaci. Tym razem możemy poznać trochę jego historii, a właściwie jej czarniejsze karty. Widzimy Barcelonę ogarniętą wojną, podczas dyktatury generała Franco. Widzimy samowolę władzy krzywdzącej obywateli. Widzimy więźniów politycznych, szantażowanych, torturowanych, przetrzymywanych w okropnych warunkach. Widzimy dobrych i złych i zauważamy, że czasami niewiele dzieli jednych od drugich.


Jeżeli jesteście ciekawi losów Daniela Sempere i jego ojca, jeżeli po lekturze „Gry Anioła” zastanawialiście się, co spotkało Dawida Martina lub jeżeli po prostu szukacie ciekawej, świetnie napisanej książki, która na długo pozostanie w Waszej pamięci – polecam zdecydowanie. Dla mnie to chyba najlepsza część serii.


Cytat:
"Przyszłości się nie pragnie, zasługuje się na nią."

Ocena: 10/10

15 komentarzy:

  1. A ja tę akurat lubię mniej. Oczywiście od "Księcia Parnasu" jest i tak o wiele lepsza (tam podobał mi się tylko fragment, który był podpisany, że jest częścią tej długaśnej serii, którą David pisał). Momentami się nudziłem nawet, ale najgorsze było to, że kiedy akcja rozkręciła się wreszcie na poważnie autor nagle urwał. Jak dla mnie wygląda po prostu na niedokończoną. Za to ogromną zaletą jest to, że po lekturze tej książki poprzedni tom (ulubiony mój) budzi jeszcze więcej emocji - historia Davida staje się nagle o wiele smutniejsza,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie właśnie "Gra anioła" podobała się najmniej, sama nie wiem czemu. Ale w sumie uwielbiam wszystko, co wyszło spod pióra Zafóna (oprócz wspomnianego przez Ciebie "Księcia Parnasu", którego jeszcze nie czytałam). Niedokończona? Hmm... Czy ja wiem. Mam wrażenie, że ta historia nigdy w pełni nie będzie dokończona i na tym polega jej urok.

      Usuń
  2. Mam "Cień wiatru" i to od dłuższego czasu i zupełnie nie wiem kiedy się za niego zabiorę, ale widzę, że warto zaczynać tę serię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja ulubiona część z całej trylogii ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja chyba też, choć wszystkie są cudne. ; )

      Usuń
  4. Zafon w tym roku dostanie ode mnie wiele szans, bo mam już mniej więcej plan działa na kolejne miesiące i ten autor zajmuje pewne miejsce w nim, także liczę, że i z "Więźniem Nieba" przyjdzie mi się spotkać. :)
    Tak w ogóle, moja pani od niemieckiego czyta Zafona. I nie znosi tego, że nie umie się oderwać od jego książek ^^
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dla mnie najsłabsza ze wszystkich książek jakie do tej pory wydał autor. Dość mocno się na niej zawiodłam. Dlatego z niecierpliwością czekam na ostatnią część ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm... Naprawdę?Ojej, szkoda. ;c A można wiedzieć, co Ci się w niej nie podobało?

      Usuń
    2. Właściwie to kilka rzecz. Przede wszystkim bardzo mała liczba stron, klimat ododczuwałam znacznie mniej niż w innych powieściach i przede wszystkim bardzo nie spodobało mi się to, że autor okazał się małą oryginalnością i "zerżnął" pomysł od Dumasa.

      Usuń
  6. a ja jeszcze książki nie czytałam i ciekawi mnie jaki to pomysł ukradł od Dumas...albo ładniej powiedziane- czym się zainspirował :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się z Tobą . Książka świetna ,oby takich więcej ;)

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty

The Hunger Games 32x32 Logo