Harry Potter Broom -->

poniedziałek, 16 września 2013

[48] GONE. Faza szósta: Światło

Wybaczcie kolejne dwudniowe opóźnienie. Byłam chora i nie chciało mi się kompletnie nic. 


Tytuł: Faza szósta: Światło

Autor: Michael Grant

Wydawnictwo: Jaguar


Seria „GONE: Zniknęli” z całą pewnością jest jedną z ciekawszych i oryginalniejszych. Mnie osobiście historia nastolatków i dzieci uwięzionych pod dziwną kopułą, odciętych od świata i zmuszonych, by przetrwać w dziwnych, paranormalnych, ekstremalnie trudnych warunkach, wciągnęła już na samym początku. Miała oczywiście swoje gorsze (część czwarta) i lepsze (część piąta) chwile, ale przez cały czas jej autor, Michael Grant, utrzymywał naprawdę wysoki poziom. Nareszcie w moje ręce wpadła długo wyczekiwana Faza szósta, Światło  - godne zwieńczenie tego fantastycznego cyklu.

Sam i Caine muszą zjednoczyć siły(naprawdę przyjemnie jest patrzeć, jak współpracują), by ocalić tych, na którym im zależy. Czy im się uda? Cała społeczność ETAP-u jest zagrożona, bo Gaia, kosmiczny potwór w ciele dziewczynki, rośnie w siłę. Jej ludzka matka, Diana, jest rozdarta pomiędzy instynktem macierzyńskim, a świadomością, iż jej dziecko tak naprawdę wcale dzieckiem nie jest. Co w tej sytuacji zrobi młoda matka? Edilio przejmuje pełną władzę, a wraz z nią wszystkie problemy rządzącego. Czy zdoła sobie z nimi poradzić? Jak potoczą się dalej losy Astrid, Lany, Quinna, Sanjita i Alberta oraz reszty dzieciaków z Perdido Beach? Czy bariera w końcu opadnie? A jeśli opadnie, jako kto wyjdą na zewnątrz mieszkańcy ETAP-u? Przecież nikt z nich nie jest już tym, kim  był na początku tej historii.

Michael Grant doskonale gra na emocjach czytelnika. Zakończenie „GONE” jest dopracowane w najmniejszych szczegółach, jest dokładnie takie, jakie powinno być, idealne.

Czytając tą część, cały czas miałam przed oczami „Fazę pierwszą”. Bo w finale mnóstwo podsumowań, refleksji. I widać wyraźnie, jak długą drogę przeszły te postacie. Byliśmy z nimi przez sześć książek. Przeżywaliśmy  razem z nimi ich wzloty i upadki, obserwowaliśmy pierwsze miłości, byliśmy świadkami, analizującymi dokładnie ich relacje. Wściekaliśmy się na nich, podziwialiśmy ich. A teraz możemy zobaczyć, jak wkraczają w niby znany, a jednak zupełnie nowy świat. Jako zupełnie inni ludzie.

Akcja toczy się wartko, ale nie pędzi chyba aż tak, jak w poprzednich częściach. Można się odrobinkę zatrzymać. To dobrze, bo i takie momenty powinny być.

Wiecie, gdy czyta się serię, która ma te kilka t
omów, to jakoś tak się z nią człowiek zżywa. I smutno się robi, że to już koniec. Jakaś taka pustka, nie? Ale mimo to, a może właśnie dzięki temu, uwielbiam takie historie.

Według mnie „Światło” jest najlepszą częścią cyklu. Więc, jeśli ktoś się waha chwilami czy czytać „GONE” dalej, to niech za żadne skarby świata nie przestaje i niech dotrwa do końca!

Strasznie mnie tylko wkurzają te wszystkie błędy redakcyjne, zlepione dialogi itp. Naprawdę wydawnictwo mogłoby się odrobinę bardziej przyłożyć. No i denerwuje mnie… okładka. Serio, nie było innych pomysłów? Tylko jacyś ludzie, którzy są niewiadomo kim, bo nigdy nie mogę ich wszystkich zidentyfikować…


Oczywiście polecam. Całą serię.


Cytat:
"Zakończenie to najlepsza część każdej historii."

Ocena: 10/10

4 komentarze:

  1. Kocham! Na początku nie sądziłam, że aż tak się do tej serii przywiążę, aż tak się z nią zżyję, ale, nie wiem kiedy, pokochałam jej klimat, oryginalność, inność po prostu. Dlatego też tak jak Ty, Fazie szóstej wystawiłam maksymalną ocenę. Idealne zwieńczenie wspaniałej historii. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak. Ja. Strasznie. Chciałabym. Przeczytać. Tą. SERIĘ! Wyczekuję spotkania z nią od dłuższego czasu i wciąż, ale to wciąż nie mogę jej sobie wypatrzeć. Zawsze gdy już myślę, że w końcu wezmę Gone, do rąk trafiają mi inne tytuły. W ten sposób, wciąż mijam się z twórczością Granta. Ale w porządku! Wzięłam się za siebie i postawiłam sobie wyzwanie, że do końca roku przeczytam przynajmniej pierwszą część. A później będę się zastanawiać co dalej ^^ Mam nadzieję, że seria zyska również moją sympatię, a po przeczytaniu będę w stanie, z czystym sercem dać jej najwyższą notę. :)
    Tymczasem gratuluję kolejnej wspaniałej recenzji! :)
    Pozdrawiam gorąco!
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;)
      Mam tak z wieloma książkami/seriami - mam w planach, ale zawsze coś innego wypadnie

      Usuń
  3. Nie wiem czemu, ale nie byłam szczególnie zachwycona. Książka lepsza od piątej części, ale słabsza od poprzednich. Z jednej strony - jak na zakończenie jest niezła, ale zabrakło tego czegoś :)

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty

The Hunger Games 32x32 Logo